[SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA] CZERWIEC 2013

Jeżeli wierzyć dzisiejszym doniesieniom Hollywood Reportera, bohater ostatnich tygodni, cyber-aktywista Edward Snowden, właśnie znalazł grono nowych obrońców. Za byłym pracownikiem amerykańskiej National Security Agency, który kilka tygodni temu pokazał światu dowody na istnienie rządowego programu inwigilacji obywateli działającym przy wsparciu m.in. Google i Facebooka, murem stanęła rzesza hollywoodzkich aktorów. John Cusack, Roseanne Barr, Danny Glover, Amber Heard i Shia LaBeouf wraz z reżyserem Oliverem Stone'em podpisali petycję o przyznanie azylu Snowdenowi, skierowaną do prezydenta Ekwadoru Rafaelowi Corei. Ekwador, obok m.in. Polski, jest jednym z dwudziestu państw, w którym były pracownik NSA stara się o azyl polityczny.

Trudne powiedzieć, czy celebryckie wsparcie w jakikolwiek sposób pomoże Snowdenowi znaleźć schronienie przed mackami rządu USA, który bez sukcesu ściga go przez Eurazję, ale na pewno jest to ważny sygnał kolejnej grupy, która w byłym współpracowniku CIA zamiast zdrajcy kraju widzi narodowego bohatera (podobnie jak jego ojciec). Samemu Hollywood prześladowania ze strony amerykańskiego rządu też nie są obce. W latach 40. i 50. minionego wieku senator Joseph McCarthy i jego komisja zniszczyła karierę kilkudziesięciu scenarzystów, reżyserów, aktorów i kompozytorów, którzy znaleźli się na tzw. czarnej liście Hollywood za domniemane lewicowe sympatie. Trudno się dziwić, że branża filmowa w USA po dziś dzień pozostaje wyczulona na próby prześladowań ze względu na wolnościowe przekonania.

Podczas gdy inni w pojedynkę stają przeciwko rządom i bohatersko walczą o prawa obywatelskie, KLAPS! bezwstydnie siedzi na czterech literach i ogląda mniej lub bardziej głupie filmy. W ciągu ostatnich czterech tygodni obejrzał ich dziewięć, a wnioski po ich obejrzeniu tradycyjnie wrzucił na Twittera. Oto one.

1000 LAT PO ZIEMI/2013/Shyamalan jako psycholog rodziny Smithów. Ojciec i syn pogodzeni, tylko czemu my mamy płacić za tę terapię?

(3 x KLAPS! = przeciętny film)



DRUGIE OBLICZE/Cianfrance. 2,5h obudowane wokół komunału "Jaki ojciec, taki syn". Po świetnym Blue Valentine chciałoby się więcej.

(2,5 x KLAPS! = prawie dobry film)

TAKA PIĘKNA KATASTROFA/2012/Berger. Kapitalna czarna komedia o związkach w czasie apokalipsy. Świetnie napisana i tak też zagrana.

(1,5 x KLAPS! = bardzo dobry film)

CZŁOWIEK ZE STALI/2013/Snyder stara się, jak może, ale znów wychodzi na to, że Superman - w majtach czy bez - to bohater minionej epoki.

(3 x KLAPS! = przeciętny film)

TRANS/2013/Boyle eksperymentuje z wiarygodnością narracji w historii złodziejskiego trójkąta. Dla miłośników bycia manipulowanymi.

(2,5 x KLAPS! = prawie dobry film)

DZIEWCZYNA Z SZAFY/2012/Kox. Offowe kino za pieniądze Canal+. Oksymoron? Być może, ale także ciekawy portret dzisiejszych 30-latków.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)

KAC VEGAS 3/2013/Phillips. Zaskakująco skromny epilog do dwóch części przygód watahy. Idzie obejrzeć, ale ani to śmieszne, ani ciekawe.

(3 x KLAPS! = przeciętny film)

MIĘDZY WIERSZAMI/2012/Klugman, Sternthal. W doborowej obsadzie, rozważania nad literaturą i życiem. Szkoda, że z tak słabą konkluzją.

(2,5 x KLAPS! = prawie dobry film)

STOKER/2013/Oldboy Park debiutuje po ang. historią pióra pięknisia z Prison Break. I daje nam najciekawszy wizualnie film 2013 r.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)

*[SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA] to comiesięczne zestawienia publikowanych na Twitterze mini-recenzji. Cykl swego czasu zainspirowała reżyser Barbara Białowąs, oskarżając krytyka Michała Walkiewicza o wodolejstwo i gołosłowie w recenzji jej wiekopomnego dzieła - Big Love. Stąd recenzencka ekonomia - maksimum treści w śmiesznych stu czterdziestu znakach.

Źródła: materiały dystrybutorów, Hollywood Reporter, NBC News, Viral Politics