sobota, 29 października 2011

[SZYBKI KLAPS!] SKÓRA, W KTÓREJ ŻYJĘ



















(Le Piel que Habito)
Hiszpania, 2011, 117 min.
Reżyseria: Pedro Almodovar
Dystrybucja: Gutek Film

Tytułem wstępu należy przyznać się, że amatorem twórczości dzikiego Hiszpana to ja raczej nie jestem. Almodóvarowicz ze mnie całkiem przygodny: po obejrzanej za młodu Kice (1993) przez dobrą godzinę zastanawiałem się, czym właściwie było to, co właśnie przed chwilą zobaczyłem; podczas wieczoru DVD przy Porozmawiaj z nią (2002) mało elegancko przysypiałem na kanapie; ale już np. takie Przerwane objęcia (2009) zaakceptowałem z otwartymi ramionami, nawet dosyć entuzjastycznie zachwalając film wśród znajomych. Mój zachwyt prawdopodobnie napędziło zastosowanie się reżysera do niewyszukanego komunału, który głosi, że tylko idiota nie uczy się na błędach, a ten konkretny twórca na przestrzeni lat z ekstrawaganckiego pornografa stopniowo zdołał przeistoczyć się w pierwszorzędnego scenarzystę i ekspresyjnego reżysera o niepodrabialnym stylu. Innymi słowy, obserwując ustawiczny rozwój w metodzie pracy Almodóvara, podstawy do tego, by po kolejnej produkcji Hiszpana móc spodziewać się czegoś na poziomie, miałem całkiem dobre.

wtorek, 4 października 2011

[SZYBKI KLAPS!] 1920 BITWA WARSZAWSKA


 
















Polska, 2011, 110 min.
Reżyseria: Jerzy Hoffman
Dystrybucja: Film Forum


„Robię rzeźnię. To jest dla mężczyzn. A kto decyduje o pójściu we dwoje do kina? Kobiety. Dlatego muszę dodać do rzeźni romans. I tu jest romans” – tak oto Jerzy Hoffman ze swojej recepty na wielkie kino zwierzał się Jackowi Szczerbie w wywiadzie opublikowanym na łamach zeszłopiątkowej Gazety Wyborczej. Ja decyzję o zaciągnięciu narzeczonej, matki i ciotki na pierwszą polską produkcję 3D podjąłem całkiem sam, szybko i po męsku, więc trudno mi zgodzić się z powyższym postulatem reżysera. Co do jednego przyznać rację jednak muszę: to, co Hoffman zaprezentował w 1920 Bitwie Warszawskiej, to rzeczywiście istna rzeźnia.