czwartek, 28 kwietnia 2011

[SZYBKI KLAPS!] MIĘDZY ŚWIATAMI


















(Rabbit Hole)
USA, 2010, 91 min.
Reżyseria: John Cameron Mitchell
Dystrybucja: Kino Świat


Matko i córko, co za brutalnie żałosne tłumaczenie oryginalnego tytułu (ang. rabbit hole)… Mało tego, idealnie wpisujące się w świadomie mylny marketing ze strony polskiego dystrybutora, który – epatując w materiałach reklamowych takimi tytułami jak Inni Amenabara i Uwierz w ducha Zuckera - zdaje się sugerować, że w filmie będziemy mieli do czynienia z jakimś fantastycznym wątkiem. Nie dajcie się oszukać: nadprzyrodzonych elementów w Między światami całkiem brak (i bardzo dobrze, bo po Nostalgii anioła Jacksona dramatów z zaświatów ma się dosyć na co najmniej dekadę). Sam film jednak w ogólnej ocenie można jak najbardziej nazwać fantastycznym.

sobota, 23 kwietnia 2011

MUSZĘ. JEŚĆ. JAJA!






















Nigdy nie byłem na Wyspach Wielkanocnych, ale dam sobie uciąć czyjąś rękę, że jej mieszkańcy nie spędzają tych kilku dni na radosnym obżarstwie prowadzącym do zatrucia pokarmowego - jak zwykło się to robić na naszej szerokości geograficznej.

W mojej rodzinie przy wielkanocnym stole istnieją dwa tematy wśród biesiadników z wolna nabierających twarzowego zielonego koloru: pierwszy to jedzenie, drugi - "no ale wy to jedzcie!" W tym roku - ze względu na artystyczne niespełnienie proboszczów niektórych parafii - dojdzie pewnie trzeci, ale im mniej o tych subtelnie symbolicznych instalacjach, tym lepiej dla nas wszystkich.

Tradycyjnie przez Święta nie będzie czasu, żeby odwiedzić kino, ale może chociaż uda się jednym okiem obejrzeć coś w telewizji (drugie w tym samym czasie będzie wspomagać narząd mowy w podtrzymywaniu kontaktu z członkiem rodziny, który - niefortunnie usadzony na linii wzrok-ekran - akurat poczuł potrzebę opowiedzenia historii swojego życia). A w tym roku jest w czym wybierać: Prawdziwe męstwo (1969) Henry'ego Hathawaya, Wallace i Gromit: Klątwa królika (2005) Nicka Parka i Steve'a Boksa, Coś (1982) Johna Carpentera, Śniadanie u Tiffany'ego (1961) Blake'a Edwardsa, Jeszcze dalej niż Północ (2008) Dany'ego Boona czy Nikita (1990) Luka Bessona. Na Wielkanoc życzę więc dobrze podzielnej uwagi, silnej wątroby i wyrozumiałości zarówno dla poczucia humoru członków rodziny, jak i subtelnego wyczucia speców odpowiedzialnych za długość bloków reklamowych.

Podziękowania dla Rachel Arnold Sager za grafikę na czasie.

Źródła: Wirtualna Polska, The Sum of David

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

[OFF PLUS CAMERA '11] OFFLINE


















I po festiwalu. Wczoraj wyświetlono ostatnie z ponad stu filmów goszczących na tegorocznej, czwartej już edycji OFF Plus Camera, a dzień wcześniej konkursowe trofea powędrowały do rąk zwycięzców podczas oficjalnej gali zamknięcia krakowskiego festiwalu kina niezależnego.

piątek, 15 kwietnia 2011

[OFF PLUS CAMERA '11] SALA SAMOBÓJCÓW


Polska, 2011, 115 min.
Reżyseria: Jan Komasa
Dystrybucja: ITI Cinema

Minęło kilka tygodni od premiery i w końcu na spokojnie można przyjrzeć się jedynemu polskiemu filmowi, który nie będąc ani idiotycznie kolorową komedią, ani tanią sensacją, bez wsparcia nazwisk pokroju Szyca czy Więckiewicza zdołał w marcu przyciągnąć do kin ponad pół miliona widzów, przyczyniając się jednocześnie do wznowienia publicznej debaty o wpływie Internetu na życie młodych ludzi.

Nie wiem, czy debiutujący tym obrazem Jan Komasa (reżyser i scenarzysta) widział nienajlepszy belgijski film Ben X (2007) Nika Balthazara, który opowiada w zasadzie tę samą historię (szykanowany przez rówieśników licealista ucieka w świat społeczności online, bijąc się jednocześnie z samobójczymi myślami). Jednak jak by nie było, obraz Komasy idzie dalej w swojej analizie młodzieńczego zagubienia w stechnicyzowanym świecie i jest zwyczajnie obrazem dużo ciekawszym.

[OFF PLUS CAMERA '11] OFFOWY ZAWRÓT GŁOWY





















Festiwale filmowe to wybitnie wyniszczające doświadczenie. Niby kultura powinna uszlachetniać, a tu smród potu od biegania pomiędzy festiwalowymi obiektami, żołądek jęczący po jedzeniopodobnych substytutach posiłków, przekrwione oczy od ciągłego gapienia się w ekran i spania po kilka godzin na dobę. Im dłużej trwa taki maraton siedzenia w ciemnych pomieszczeniach, tym bardziej człowiek przypomina zarośniętego, bełkoczącego, potykającego się o własne nogi neandertalczyka (właśnie to mają na myśli ludzie, gdy określają kogoś mianem „zwierzęcia festiwalowego”). Gdzieś pod koniec trzeciego dnia takiej imprezy kolejne filmy zaczynają się  ze sobą zlewać, a poprojekcyjna kuluarowa krytyka - jeszcze dzień wcześniej  tak bogata w odważne tezy i niecodzienne porównania – zaczyna powoli sprowadzać się  do z trudem artykułowanych, kwiecistych wypowiedzi typu "daje radę", "w sumie może być" czy "a takie tam".  Gdyby nie kawa i papierosy, połowa tych zombiaków wyczekujących pod drzwiami kin pewnie usnęłaby na stojąco. Spróbujcie to festiwalowe obciążenie pogodzić jeszcze z pracą i domowymi obowiązkami, a przekonacie się, jak wiele jest w stanie znieść ludzki organizm.
Dlatego też, nim klawiatura, z której korzystam, stanie się na tę noc moją poduszką, kilka słów o filmach, na których udało mi się nie przysnąć.

środa, 13 kwietnia 2011

[OFF PLUS CAMERA '11] NASZ DZIEŃ NADEJDZIE



















(Notre Jour Viendra)
Francja, 2010, 87 min.
Reżyseria: Romain Gavras


Francuski reżyser wideoklipów i reklamówek Romain Gavras (znany chociażby z ostatniej medialnej kampanii Adidasa) ma jakąś dziwną fiksację na punkcie rudowłosych przedstawicieli naszego gatunku. Najpierw w kwietniu 2010 r. uczynił ich bohaterem kontrowersyjnego teledysku M. I. A. Born Free, by w dalszej części roku rozwinąć swój alegoryczny pomysł do osiemdziesięciosiedmiominutowej fabuły, która aktualnie startuje w konkursie głównym tegorocznego OFF Plus Camera.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

[OFF PLUS CAMERA '11] ELITARNI 2



















(Tropa de Elite 2 - O Inimigo Agora É Outro)
Brazylia, 2010, 116 min.
Reżyseria: José Padilha


Trzy lata po tym, jak pierwsza odsłona Elitarnych jeszcze przed oficjalną premierą pobiła rekord oglądalności w Brazylii (pirackie kopie filmu rozeszły się w ilości trzech milionów na kilka miesięcy przed tym, jak film trafił do kinowej dystrybucji), kontrowersyjny reżyser José Padilha powraca z kontynuacją historii bezkompromisowego kapitana Roberto Nascimento (Wagner Moura) i jego BOPE - specjalnego oddziału do walki ze zorganizowaną przestępczością w Rio de Janeiro.

niedziela, 10 kwietnia 2011

[OFF PLUS CAMERA '11] NIEPOKONANI



















(The Way Back)
USA, 2010, 133 min.
Reżyseria: Peter Weir
Dystrybucja: Monolith


Peter Weir – cóż za ujmujący człowiek. Nie dość, że od pół wieku konsekwentnie podąża własną filmową drogą, dając nam wielkoformatowe kino wolne od hollywoodzkiej tandety (Świadek, 1985, Stowarzyszenie Umarłych Poetów, 1989, Bez strachu, 1993, Truman Show, 1998, Pan i władca – na krańcu świata, 2003), to jeszcze na stare lata podjął się niewdzięcznego zadania udowodnienia światu, że polskość to coś więcej niż chciwość i głupota emanującą z obrazu, jaki rozpropagowały popularne „polish jokes”.

piątek, 8 kwietnia 2011

OFF PLUS CAMERA 2011
















Dzisiaj w Krakowie rusza kolejna edycja jednego z najciekawszych przeglądów światowego kina niezależnego - OFF Camera. W tym roku program festiwalu wręcz przeładowany jest atrakcjami.

środa, 6 kwietnia 2011

SOMEWHERE. MIĘDZY MIEJSCAMI

(Somewhere)
USA, 2010, 97 min.
Reżyseria: Sofia Copolla
Producent: G. Mac Brown, Roman Coppola, Sofia Copolla
Scenariusz: Sofia Copolla
Zdjęcia: Harris Savides
Muzyka: Phoenix
Montaż: Sarah Flack
Scenograf: Andrea V. Rossotto, Shane Valentino
Kostiumy: Anne Ross
Występują: Stephen Dorff, Chris Pontius, Elle Fanning, Michelle Monaghan i inni
Dystrybucja: Forum Film Poland


FADE IN: Niesprawiedliwa krytyka potrafi jednak nadwyrężyć wiarę artysty we własne siły twórcze. Gdy pięć lat temu na festiwalu w Cannes publika wygwizdywała Marię Antoninę - według piszącego te słowa jeden z najoryginalniejszych filmów historycznych, jakie widziało kino - nikt pewnie nie myślał, jak druzgocący wpływ będzie miało to wydarzenie na dopiero ruszającą z miejsca karierę reżyser Przekleństw niewinności (1999). Planowany sukces Marii Antoniny miał dla hollywoodzkich włodarzy być potwierdzeniem tego, że Sofia Coppola, córka słynnego twórcy trylogii Ojca chrzestnego (1974-90) i Czasu apokalipsy (1979), jest w stanie przyciągnąć do kin szersze niż zazwyczaj grono widzów, wystawną kostiumową produkcją wychodząc poza hermetyczny obręb amatorów kameralnych, słodko-gorzkich historii, które przedstawiła w swoich dwóch poprzednich filmach (drugim, rzecz jasna, było uwielbiane przez wszystkie ówczesne studentki – w tym mnie – Między słowami, z pamiętnymi rolami powracającego wtedy na ekrany Billa Murraya i mało jeszcze znanej Scarlett Johansson).