piątek, 1 lutego 2013

[SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA] STYCZEŃ 2013


Dziś, wraz z comiesięczną listą recenzji zamieszczonych na Twitterze, kilka słów wyjaśnienia w kwestii częstotliwości publikowania na blogu względem aktywności na fanpejdżach KLAPS!a. 

Jak pewnie zdążyliście zauważyć, dużo więcej i ciekawiej niż tutaj zaczęło dziać pod marką KLAPS! na Facebooku, Google+ i Twitterze (filmowe newsy, zwiastuny, plakaty, konkursy i komentarze do najważniejszych wydarzeń ze świata kina). Powodów tego rozdźwięku jest kilka: 

  • Blog KLAPS! powstał jako miejsce dla recenzji, które mam w zwyczaju co jakiś czas popełniać; treści, które publikowane są na fanpejdżach, nie przystają do krytyczno-filmowego profilu tej strony. Dlatego też nie znajdziecie tutaj wpisów o tym, że serialowy Dexter obchodzi urodziny lub o tym, że Gaspar Noé nakręcił teledysk dla Animal Collective - dla tych informacji miejsce jest na fanpejdżach. 
  • Fakt, że recenzje pojawiają się rzadko, nie wynika z tego, że nie mam czasu oglądać filmów (poniższa lista styczniowych seansów najlepiej o tym świadczy). Problem polega na tym, że codzienne obowiązki związane z pracą zarobkową, prowadzeniem gospodarstwa domowego i ciągnięciem kolejnych studiów pozostawiają coraz mniej czasu na radosną twórczość recenzenta. Jak w końcu ktoś zechce mi za pisanie płacić (słowa te kieruję także do Was, kochani reklamodawcy - zobaczcie ile tu wolnego miejsca na reklamy!), będzie tego więcej - do tego czasu wszystkie strony muszą się zadowolić tym, co jest (bo prawda jest taka, że ja też cierpię z powodu tego, że nie mam czasu napisać o tym, jak wstrząsającym doświadczeniem jest słuchanie śpiewanych rozmów Russela Crowe'a z Hugh Jackmanem w Nędznikach Toma Hoopera).
  • Czy w takim razie - zamiast wrzucać posty na profil i pisać mini recenzje na Twittera - nie lepiej usiąść i napisać coś krytycznego na bloga? Lepiej, a jakże, ale proces pisania recenzji to nie 2 minuty pracy (tyle średnio zajmuje wrzucenie czegoś na fanpejdż), a aktywność, na która trzeba zarezerwować kilka godzin. Innymi słowy: napisanie recenzji w twitterowych stu czterdziestu znakach najzwyczajniej w świecie zajmuje mniej czasu niż napisanie takiej, która liczy ich 5000. A, niestety, właśnie o brak czasu się tu rozchodzi.

W tym miejscu chciałbym podziękować tym, którzy postanowili docenić moje tworzone pro bono wynurzenia i wsparli mnie swoim SMSem w konkursie na Blog Roku. KLAPS! zajął wysoko punktowane 56. miejsce, więc w przyszłym roku prawdopodobnie nie będzie już się kompromitował udziałem w tym audiotele organizowanym przez Onet. Niemniej jednak wkład własny czytelników docenia - w końcu 1, 23 zł+VAT nie chodzi piechotą!

Dobra, koniec tego biadolenia, bo sam zaczynam sobie współczuć. Oto dziewięć styczniowych premier, które udało się wcisnąć między pracę a dom:


POKUSA/2012/Daniels adaptuje Pete'a Dextera, kręcąc przyjemnie duszny romans między Efronem i Kidman. Gdzie ten zły film, się pytam.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)



BEZ HAMULCÓW/2012/Koepp. Gordon-Levitt jako nowojorski kurier z gorąca przesyłką. Dobre tempo & M. Shannon, ale film niekoniecznie.
(2,5 x KLAPS! = prawie dobry film)


NIEMOŻLIWE/2012/Bayona. Wybielona historia hiszpańskiej rodziny, która przeżyła atak tsunami. Plus: dziecięca perspektywa ratuje film.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)
5 ROZBITYCH KAMER/2012/Davidi & Burnat. 5 lat walki z biurokratyczną machiną Izraela okiem kamery palestyńskiego rolnika. Prawda boli.
(1,5 x KLAPS! = bardzo dobry film)

RALPH DEMOLKA/2012/Moore. Wycieczka po historii gier wideo z reżyserem Futuramy. Niegłupi scenariusz, polski dubbing też bez bugów.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)



NĘDZNICY. LES MISERABLES/2012/Hooper. Z kart powieści☛na deski teatrów☛na ekrany kin. Geniusz V. Hugo przygnieciony operową estetyką.

(2,5 x KLAPS! = prawie dobry film)

JACKPOT/2012/Martens. Kryminalna farsa od Jo Nesbø jako bardziej komediowy brat Fargo Coenów. Nic odkrywczego, ale i tak cieszy.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)
SESJE/2012/Lewin. O seksie niepełnosprawnych bez pruderii i z taktem? Niemożliwe zadanie wykonane dzięki talentom Hawkesa i Hunt.

(1,5 x KLAPS! =  bardzo dobry film)



NA WŁASNE RYZYKO/2012/Trevorrow. Bracia Duplass produdkują świetny pomysł na odświeżenie formuły kina SF. Mumblecore'owe cudeńko.

(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)



*[SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA] to comiesięczne zestawienia publikowanych na Twitterze mini-recenzji. Cykl swego czasu zainspirowała reżyser Barbara Białowąs, oskarżając krytyka Michała Walkiewicza o wodolejstwo i gołosłowie w recenzji jej wiekopomnego dzieła - Big LoveStąd recenzencka ekonomia - maksimum treści w śmiesznych stu czterdziestu znakach.

Źródła: Blog RokuMashable, materiały dystrybutorów

2 komentarze:

  1. Czas zawsze stoi na przeszkodzie niestety, wypadałoby wydłużyć dobę :)

    OdpowiedzUsuń