środa, 28 lipca 2010

[DVD] BIAŁA WSTĄŻKA


(Das weisse Band - Eine deutsche Kindergeschichte)
Austria, Niemcy, Francja, Włochy, 2009, 144 min.
Produkcja: Stefan Arndt, Veit Heiduschka, Michael Katz
Reżyseria: Michael Haneke
Scenariusz: Michael Haneke
Zdjęcia: Christian Berger
Montaż: Monika Willi
Scenografia: Christoph Kanter
Kostiumy: Moidele Bickel
Występują: Christian Friedel, Leonie Benesch, Ulrich Tukur, Ursina Lardi, Burghart Klaussner, Maria-Victoria Dragus, Ernst Jacobi i inni
Dystrybucja: Monolith Video

FADE IN: Ta-da! Niniejszym inauguruję nowy rodzaj posta na KLAPSie, który to rodzaj – miejmy nadzieję – poszerzy treściowe horyzonty bloga i ogólnie pozwoli na częstsze tychże postów pojawianie się (bo jak na razie, to mamy je rzadziej niż kolejne zapisy miłosnych pogaduszek Mela Gibsona i Oksany Grigorievej). Zwięzłe recenzje filmów wydanych na DVD i Blu-rayu (zwięzłe? to tak się da?) od dzisiaj towarzyszyć będą tym przydługim omówieniom filmów kinowych, którymi tak bardzo Was zamęczam. I zaczynamy z grubej rury – od wydanej ostatnio wersji DVD obrazu, który powszechnie uważany jest za jeden z najważniejszych europejskich filmów ostatnich dwunastu miesięcy.

ALE O SSO HOZI?
Na kilka miesięcy przed wybuchem pierwszej wojny światowej spokojną niemiecką wsią wstrząsa seria niewyjaśnionych aktów przemocy. Na dobry początek ktoś rozciąga linkę pomiędzy drzewami przy posiadłości wioskowego lekarza (Rainer Bock), doprowadzając tym samym do poważnego wypadku tego ostatniego. Niedługo potem syn lokalnego włodarza zostaje uprowadzony i skatowany w pobliskim lesie. W krótkim czasie podobny los spotyka upośledzonego syna akuszerki. Targana wzajemnymi podejrzeniami i strachem o los własnych dzieci, bogobojna społeczność wsi zgromadzona wokół pastora (Burghart Klaussner) powoli zaczyna się rozpadać.

FILM
W 2009 r. Biała wstążka znienacka przechwyciła większość najważniejszych nagród filmowych tak w Europie (Złota Palma, BAFTA, Cezar), jak za Oceanem (Złoty Glob). I całkiem zasłużenie, bo ostatnia propozycja Michaela Haneke (Pianistka, 2001, Ukryte, 2005), to wciąż jego ulubione studium ludzkiego okrucieństwa i obłudy, jednak tym razem zrealizowane z przerażającą wręcz ekranową skutecznością: film angażuje od pierwszych minut i trzyma w napięciu jak najlepsze przykłady suspensu z historii kina. A fakt, że ta czarno-biała analiza korzeni nazizmu podana jest nam z staromodnym pietyzmem i ujmującym szacunkiem dla widza, konsekwentnie to zaangażowanie podsyca.

Biała wstążka generalnie jest eksperymentem w zaburzaniu naszej codziennej czasoprzestrzeni. Patrząc na pozbawioną cienia fałszu grę aktorów, pieczołowicie wyselekcjonowane plenery, dekoracje i ubiór skutecznie przywołujące świat z początków dwudziestego wieku, trudno uwierzyć, że film ten mógł powstać w erze iPadów i iPodów. To całkowite przeniesienie widza do epoki sprzed niemalże stu lat jest na równi zasługą narracyjnej ramy scenariusza Hanekego (cała historia to wspomnienia nauczyciela na placówce w miejscowej szkole (debiutujący Christian Friedel)), germańskiej precyzji zdjęć stałego współpracownika reżysera, Christiana Bergera, jak i samych aktorów, z których szczególnie dzieci – będące sednem tej opowieści – zostały fenomenalnie poprowadzone. Jak reżyserowi o tak mrocznej duszy udało się odnaleźć nić porozumienia z kilkuletnimi, niewinnymi maluchami, pozostaje tajemnicą.

Michael Haneke – prawdopodobnie najgorszy kandydat do roli Świętego Mikołaja podczas Wigilii 2010.


OBRAZ/DŹWIĘK
Obraz: standardowy format 16:9. Transfer obrazu całkiem akceptowalny – mały ekran nic nie ujmuje nagradzanym zdjęciom Bergera.

Dźwięk: wersja oryginalna w Dolby Digital 5.1 i polski lektor (Jacek Sobieszczański) w tym samym standardzie. Dla lepszego wczucia się w istotę rzeczy, zaleca się obcowanie z wersją w cudownie romantycznym języku Goethego.

DODATKI
Bida z nyndzą – nawet dodanie zwiastuna okazało się dla dystrybutora zbyt wielkim wyzwaniem. Z takim podejściem równie dobrze mogli wydać Białą wstążkę na kasecie video.

CZYLI WARTO?
Pomimo tego, że film z górnej półki, to konkretne wydanie DVD swoją zawartością nawet nie stara się dorównać artystycznej wartości samego obrazu. Szkoda, bo film na to zasługuje, a 40 zł za całkiem gołe wydanie to cokolwiek wygórowana cena.

FILM

(1 x KLAPS! = wybitny film)

DVD

(3 x KLAPS! = słabe DVD)

KLAPS ZBIORCZY

(2,5 x KLAPS! = przeciętny zakup)


FADE OUT: W oczekiwaniu na wersję Blu-Ray godną samego filmu (z komentarzem reżysera, w którym wyjaśnia, co robił, żeby przerażone dzieci nie chowały się przed nim na planie), polski zwiastun:



Źródła: Monolith Films, YouTube

3 komentarze:

  1. Inauguracja rozbudowania bardzo trafiona.
    Pamiętaj tylko, że czekamy również na męczącą, zakręconą i przydługą recenzje "Incepcji".

    OdpowiedzUsuń
  2. Męcząca to ona będzie i dla autora, i dla czytelników, bo niełatwo pisać o tym filmie, nie robiąc jednoczesnych wycieczek na spoilerowe terytoria:/ Najwyżej skupimy się na ogólnych wnioskach, a głębsza dyskusja na temat zawiłości fabuły przeniesie do komentarzy. A widział?

    OdpowiedzUsuń
  3. A jasne. Jak się łączy "Matrixa", "Dziwne dni", "Zeszłego roku w Marienbadzie" plus pierwszy lepszy film o skoku na coś to jest recepta. A i tak akcja na 3, nawet 4 poziomach jest wzorcowa. Tylko, dziwne że blachol Jonathan sobie gdzieś poszedł podczas pisania...

    OdpowiedzUsuń