Nie wiem, czy o tym już słyszeliście, ale koniec października przyniósł ciekawą ilustrację tego, jakimi zasadami rządzi się medialny świat w 2013 r. Firma Lenovo - podczas prezentacji nowych produktów 29.10. - zaskoczyła wszystkich informacją o tym, że głównym technologiem ich nowej linii tabletów będzie... Ashton Kutcher. Tak, gwiazda sit comów Różowe lata siedemdziesiąte oraz Dwóch i pół, który w tym roku wcielił się w Steve'a Jobsa w nienajlepszej filmowej biografii współzałożyciela Apple.
Jest to o tyle ciekawe, że partnerstwo Kutchera z chińskim producentem sprzętu nie ograniczy się do typowego w takich przypadkach użyczenia twarzy jego produktom - przystojny aktor rzeczywiście ma opiniować plany i nadzorować projekty pod kątem zastosowanych w nich rozwiązań technicznych. Swój niecodzienny ruch Lenovo tłumaczy wcześniejszym zaangażowaniem Kutchera w temat nowych technologii poprzez pracę w A-Grade Investments - kalifornijskiego anioła biznesu IT, który pomógł rozwinąć skrzydła takim dzisiejszym potentatom jak m.in. Foursquare i Spotify. Jak dla mnie to tłumaczenie brzmi dosyć mgliście, a rzeczywistym powodem zaangażowania aktora jest prawdopodobnie sam fakt kojarzenia go przez ogół z rolą Steve'a Jobsa (co kupującemu produkty Lenovo, drogą prostych skojarzeń, ma nadać prestiż rozwiązań Apple'a)
Ja to akurat potrafię zrozumieć, bo zarabianie pieniędzy i zajmowanie się rodziną grafik wypełnia mi tak szczelnie, że filmów nie ma kiedy oglądać. Dlatego też poniższa lista słów, słów słów za październik bidna jak marketingowe pomysły Lenovo.
KICK-ASS 2/2013/Wadlow. Kolejny komiks Marka Millara na ekranie - kolejny film, od którego chciałoby się więcej. Plus zmarnowany Carrey.
(3 x KLAPS! = przeciętny film)
AGENCI/2013/Kormákur. Zaskakująco zgrabny hołd dla klasycznej formuły buddy-cop movie. Przepychanki Wahlberg-Washington robią film.
(2 x KLAPS! = całkiem dobry film)
Wilson i Vaughn w dwugodzinnej reklamie Google'a. Im zapłacili za występ, my musimy płacić za jej oglądanie. WTF?
Wilson i Vaughn w dwugodzinnej reklamie Google'a. Im zapłacili za występ, my musimy płacić za jej oglądanie. WTF?
(3 x KLAPS! = przeciętny film)
LABIRYNT/2013/Villeneuve. Reż. Pogorzeliska powraca uzbrojony w zdjęcia Rogera Deakinsa. Blisko 3h dreszczowca pierwszej próby.
(1,5 x KLAPS! = bardzo dobry film)
*[SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA] to comiesięczne zestawienia publikowanych na Twitterze mini-recenzji. Cykl swego czasu zainspirowała reżyser Barbara Białowąs, oskarżając krytyka Michała Walkiewicza o wodolejstwo i gołosłowie w recenzji jej wiekopomnego dzieła - Big Love. Stąd recenzencka ekonomia - maksimum treści w śmiesznych stu czterdziestu znakach.
Źródła: materiały dystrybutorów, Fonearena, Lenovo, Wall Street Journal
Ashton szuka pieniędzy tam, gzie to możliwe - to w sumie zrozumiałe. Labirynt = polecam, ciekawy film.
OdpowiedzUsuńproponuje żeby teraz wzięli Jessie Eisenberga, żeby reklamował Google+. w końcu grał Zucerberga, więc się nada jak nikt ;)
OdpowiedzUsuń