W miniony weekend postanowiłem skorzystać z nadarzającej się okazji i w końcu wypowiedzieć się na temat jednego z moich ulubionych filmów tego lata - Szefa Jona Favreau. Okazją był dwudniowy zjazd foodtrucków (dokładnie takich, którym porusza się bohater filmu) przed krakowską mekką wszystkiego, co hip - Forum Przestrzenie. Do rozmowy o filmie zaprosiłem scenarzystę Jacka Kramarskiego (Zespół Filmowy NAZWA BYŁA ZA DŁUGA), udzielającego się recenzencko także w serwisie Filmidło, ale po kawie z Foodszaka mnie język tak się rozwiązał, że biedny Jacek - który o filmie ma dużo bardziej krytyczną opinię - nie miał za bardzo kiedy dojść do słowa.
Dźwięk tradycyjnie zły, a nawet jeszcze gorszy. Trzeba będzie przestać kręcić to wszytko telefonem i zrobić zrzutkę na profesjonalny sprzęt.
Google postanowił strzelić focha i zablokować osadzanie tego odcinka w kodzie strony więc po film musicie udać się bezpośrednio na YT.
Bardzo dobrze sie czyta/oglada Twoje recenzje czy to przed, czy po filmie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzyli cel osiągnięty :) Pozdrawiam.
Usuń