Od jakiegoś czasu na fanpejdżach zamęczam Was jego pracami - dziś w końcu będziecie mogli go poznać osobiście: przed Państwem, prosto ze słonecznej Italii, Ale Giorgini.
(wideo z rozmowy znajduje się na dole notki)
KLAPS!: Wśród czytelników tego bloga Ale Giorgini znany jest głównie jako twórca oryginalnych plakatów filmowych, ale wiem, że we Włoszech znany jesteś także jako rysownik komiksów. Możesz powiedzieć nam coś więcej o stripach, które rysujesz do włoskiej prasy?
.jpg)
.jpg)


KLAPS!: Twoje grafiki aż proszą się o to, żeby ktoś je zanimował. Czy brałeś pod uwagę możliwość zaangażowania się w tego typu projekty?
Ale Giorgini: Tak, ostatnio był taki pomysł, ale okazało się, że za bardzo koliduje on z innymi moimi obowiązkami, bym mógł doprowadzić go do końca. Może kiedyś, gdy będę miał mniej zamówień - na tę chwilę dla jednego człowieka jest to po prostu niewykonalne.

Nie przepadam za mówieniem o rzeczach, które nie są jeszcze zrobione, ale mogę powiedzieć, że jest to coś utrzymane w klimacie lat 90. Sam uwielbiam wszystkie animacje, które mają posmak tych dawnych kreskówek, które pamiętam z dzieciństwa. W szczególności jestem fanem tego, co robi studio Pixar, bo oni jak nikt inny potrafili z kreskówi zrobić pełnowymiarowy film. Ludzie zdają się filmy animowane traktować jako coś, co przeznaczone jest wyłącznie dla dzieciaków, a oni udowadniają, że taki film może być dla wszystkich.
KLAPS!: Skoro już mówimy o pełnometrażowych animacjach: co w ostatnich latach pryzpadło Ci do gustu najbardziej?

KLAPS!: Twoich prac nie sposób przeoczyć, bo ich charakterystyczny styl jest łatwo rozpoznawalny. Czy kiedykolwiek zostałeś poproszony przez np. dystrybutora filmów, żeby stworzyć specjalny plakat na potrzeby jakiejś premiery albo np. konwentu?
Ale Giorgini: Tak. Zrobiłem ilustracje do materiałów marketingowych jednego filmu Disneya, ale niestety nie mogę powiedzieć więcej, bo na tym etapie to musi pozostać tajemnicą.
KLAPS!: Czy to oznacza, że są to grafiki do czegoś, co jeszcze nie pojawiło się na ekranach?
Ale Giorgini: Tak, ale nie mogę nic więcej zdradzić na ten temat, bo podpisałem w tej sprawie stosowne oświadczenie (śmiech).
Inne tego typu zamówienie robiłem dla Warner Bros. w związku z premierą siódmej serii Teorii wielkiego podrywu. Z tej okazji w Los Angeles miał miejsce specjalny event, na którym prezentowane były prace zamówione z okazji premiery serialu, w tym jedna mojego autorstwa. (Odwraca kamerę, by pokazać plakat na ścianie - przyp. aut.). I zrobili w sumie fajną rzecz, bo to co zostało pokazane w listopadzie 2013 r. w LA, ma teraz tournee po Europie: w zeszłym miesiącu prace te były w Mediolanie, teraz można zobaczyć je w Paryżu, a później chyba jadą do Londynu i Amsterdamu, jeżeli się nie mylę. Oprócz grafik można tam obejrzeć kolekcję koszulek Sheldona i okularów Leonarda, i inne tego typu memorabilia. Jeżeli mnie pamięć nie myli, prace na ten show przygotowało jakiś 10-15 artystów.

Ale Giorgini: O, nad mnóstwem rzeczy (śmiech).
KLAPS!: Związanych z filmem lub animacją.
Ale Giorgini: Aktualnie pracuję nad serią nowych plakatów dla galerii Hero Complex (galeria z Los Angeles specjalizująca się w sztuce plakatu alternatywnego - przyp. aut,). Co miesiąc mają tam jedną wystawę tematyczną związaną z filmem lub sztuką ogólnie. W zeszłym miesiącu musiałem przystopować z nowymi plakatami, bo byłem zaangażowany w kilka projektów we Włoszech, także w Paryżu oraz w przekrojową wystawę, którą mam w Wiedniu, ale Hero Complex poprosili mnie o stworzenie trzech limitowanych prac specjalnie dla nich, więc jeżeli chodzi o film, to tym zajmowałem się ostatnio. Mam też w planach nowy plakat, ale wolałbym za dużo o tym nie mówić.

Ale Giorgini: Wiesz, w sumie to mógłbym dać ci tę informaję jako pierwszemu.
KLAPS!: Super, zróbmy to!
Ale Giorgini: Wiesz, taki exclusive. Świat po raz pierwsze dowie się o tym z twojego bloga: aktualnie pracuję nad plakatem do Podziemnego kręgu - jednego z moich ulubionych filmów. Bardzo dużo osób prosiło mnie o zrobienie czegoś takiego, a ja, cóż, żyję z tego, co tworzę, więc jeżeli widzę zainteresowanie tematem, to muszę się za to zabrać. Kto wie, może będzie z tego jakiś bestseller? (śmiech)

Okej, to była dla mnie czysta przyjemność. Powiedz nam jeszcze, gdzie ludzie mogą zakupić Twoje prace na necie.
Ale Giorgini: Większość moich prac dostępna jest w amerykańskim sklepie Society6 w formie drukowanych grafik, dekali, koszulek, kubków, toreb, zegarów ściennych, a nawet poszewek na kołdry. W Europie moje grafiki możńa kupić na Juniqe, gdzie dostępne są także limitowane edycje plakatów i około 40 prac z serii That's Amore. Moje grafiki można także kupić w kalifornijskim serwisie Prints on Wood, brytyjskim Monde Mosaic i hiszpańskim Camaloon. Dla twoich czytelników polecałbym europejskie sklepy, bo na pewno na dostawę czeka się dużo krócej niż przez Society6, ale to właśnie na Society6 dostępne jest dosłownie wszystko, co do tej pory udało mi się stworzyć.
KLAPS!: Super. Dzięki za wywiad i miłego dnia.
*Ale Giorgini - włoski rysownik tworzący na potrzeby największych marek świata (Foot Locker, MTV, Warner Bros., Vibe Magazine, Emirates, Sony Pictures, Kinder Ferrero, Virgin Atlantic, G+J/Mondadori, Gruppo L’Espresso, Saldapress). Jego prace wystawiane były w Mediolanie, San Diego, Nowym Jorku, Sidney, Rzymie, Florencji, Los Angeles i San Francisco. Jest stałym współpracownikiem galerii Hero Complex (Los Angeles), Bottleneck (New York) i Mondopop (Rzym). Mieszka w Vincenzie ze swoim ukochanym suką Betty.
zakochałam się w twórczości tego Pana :) widziałam te mega torby - obłęd - liczę ,że kiedyś powstanie taka cudowna grafika z American Horror Story :) a póki co spalam się na widok BreakingBad-a, Django i Bates Hotel :)
OdpowiedzUsuńświetny blog- dodam do obserwowanych by móc częściej odwiedzać i nie wypaść na zboczeńca co w ukryciu podglądała ;) pozdrawiam !