czwartek, 6 listopada 2014

[PIERWSZE WRAŻENIE] INTERSTELLAR


W dzisiejszych czasach recenzja filmowa to gatunek, który sens istnienia ma głównie wtedy, kiedy dany tytuł jest jeszcze w miarę świeży i wzbudza zainteresowanie potencjalnych widzów (a najlepiej, gdy jeszcze nie zszedł z ekranu). No bo na co komu recenzja filmu, którego nie obejrzy w kinie, a na którego premierę na DVD/BR/streamingu będzie musiał jeszcze jakiś czas poczekać? Biorąc pod uwagę, że pisanie/nagrywanie pełnych recenzji zajmuje mi mnóstwo czasu i w efekcie czasem pojawiają się one, gdy już nijak danego tytułu nie można zdobyć, postanowiłem wprowadzić na kanale nowy format, który pomoże tej sytuacji zaradzić. Pierwsze wrażenie będzie dokładnie tym, co sugeruje tytuł - zapisem mojej reakcji zaraz po wyjściu z sali kinowej. Bez spisywania wniosków, korekty językowej i scenariusza: surowa nieskładna wypowiedź na temat tego, co nasuwa się do głowy po tym, jak wybrzmią już napisy końcowe.
Na pierwszy ogień najbardziej wyczekiwany film 2014 r. - Interstellar Christophera Nolana.

Czy nowy Nolan jest bardziej jak Incepcja (energetyczne SF oparte na oryginalnej wizji) czy jak Mroczny rycerz powstaje (niemiłosiernie nadęty film o anonimowym obrońcy miasta). Odpowiedź poniżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz