Na polskim FB od jakiegoś czasu da się zaobserwować nową piątkową tradycję inspirowaną znaną z Twittera zabawą pod haszami #FF i #FollowFriday. O co ho? O polecanie stron, które sami uważamy za ciekawe, a niekonicznie dużo osób o nich wie. Ja orient w polskiej blogosferze mam taki se (kto by czytał tych nudnych blongierów, right?), ale znam kilka osób, które robią fajne rzeczy na swoich poletkach, a niekoniecznie wszyscy ich poczynania śledzą.
Poniżej lista trzech takich blogów, a że nie samym kinem człowiek żyje, do jednego tytułu filmowego dorzucam coś muzycznego i coś o gotowaniu.
☛ Do tańca, nie do różańca - blog kumpla, który lubi, jak wokaliści ukryci pod ciężkim makijażem śpiewają tak, że nijak nie da się tego zrozumieć. Muzycznie not really my cup of tea, ale dużo tu fajnych fotorelacji z koncertów i wywiadów z kapelami - od symfonicznego black metalu przez metalcore po postmetal.
☛ Taste Your Life - od święta czasem lubię coś upiec (tak, dobrze przeczytaliście) i wtedy zaglądam na tylife.pl. Znajdziecie tam zatrzęsienie przepisów na ciasta i desery, a jeżeli szukacie dań wegetariańskich, to na tę chwilę macie tam wybór z ponad pięćdziesięciu.
☛ Płonący Celuloid - vloger filmowy z fajną energią, dobrze łączący w swoich recenzjach krytycznofilmową merytorykę z elementem rozrywkowym. Konkretne vlogowanie, z humorem, na temat i - przede wszystkim - robione z niekłamaną pasją.
A Wy kogo polecilibyście w ramach #FollowFriday?
Źródła: Płonący Celuloid, Do tańca, nie do różańca, Do tańca, nie do różańca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz